Mój pierwszy klucznik.
Na początku miał być jak od linijki-
żadnych przetarć, wszystko na tip top.
Najpierw farba biała, potem bardzo
jasny wypłowiały pomarańcz i na tym miałam zaprzestać.
Niestety niechcący zrobiłam bejcą rysę-
więc zaczęłam mazanie, potem ścieranie. I wyszło wspaniale!!!!
Tona lakieru na wysoki połysk i po 22:00 wczoraj został powieszony w kuchni.
wtorek, 1 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz